wystawy        artyści        kontakt



ALL IS LOST MUCH LOVE
/Paweł Szostak/

26.05.2018 – 23.06.2018

    Na Wystawę All is lost much love składa się kilka subiektywnie wybranych prac, na które trafiłem podczas przeglądania bloga Pawła Szostaka, którego prowadzi nieprzerwanie od 2013 roku. Pulsujący charakter tej strony, to fascynująca i w takim samym stopniu męcząca zglitchowana pulpa podana w czystej kompulsywnej postaci. Dla niektórych może być przytłaczająco niestrawna. Przeglądając go, nie wiedziałem tak naprawdę, czego szukam. Instynktownie scrollowałem w dół. Pojawia się wtedy wrażenie, że gdzieś tam na końcu czeka na nas jakaś nagroda, że znajdziemy coś, co w jakiś sposób zrekompensuje nam stracony czas. Często jednak tak się nie dzieje, satysfakcję zatem czerpiemy głównie z szukania, bo tak naprawdę motywatorem naszych działań, nie jest sama nagroda, lecz jej ewentualna wizja. Wydzielana w mózgu dopamina dodatkowo wzmacnia samą aktywność przeszukiwania bez wyraźnego bodźca nagradzającego. Na tej prostej zasadzie działają nie tylko media społecznościowe, czy blogi typu tmblr ale internet w ogóle jako przestrzeń, którą bez wątpienia więcej przeszukujemy, niż coś w niej znajdujemy. Prace Szostaka wydają się być wpisane w zależność, wynikającą z pewnego nawyku ciągłego przekonwertowywania rzeczy już wcześniej widzianych i przescrollowanych i umieszczania ich z powrotem w sieci. To bieg, którego nie można powstrzymać. Pojawiająca się możliwość nie tyle tworzenia, a raczej wrzucania, magazynowania i opisywania świata, napędza dopaminę. Świat w końcu daje nam szanse bycia wszystkim i mówienia właściwie wszystkiego, co mamy do powiedzenia.

Przewijając i oczekując na załadowanie się kolejnych form, przypomniała mi się postać osła z filmu Roberta Bressona Au hasard Balthazar. Oglądałem go dość dawno, więc nie pamiętam już wszystkich niuansów fabuły. To, co jednak najbardziej zapada w pamięć to ośli ryk: I-Oo! I-Oo! W filmie Bressona to jedyna forma, jaką osioł komunikuje się ze światem. Pozbawiona kreskówkowej groteski staje się nad wyraz szczera i mocna. Balthazar nie potrzebuje innej. Decyduje się wyłącznie na to, co ma, nie szuka niczego innego. Figura osła, pojawia się również w jednym z filmów Szostaka. Jego I-Oo! I-Oo! Paweł tłumaczy na Ja też! Ja też! W słowach tych zawiera się pewna desperacka próba bycia widzialnym. Osioł Szostaka niczym dziecko próbuje przypominać o swoim istnieniu, robić to, co inni. Na każdą formę musi odpowiedzieć swoją wersją. Ja też! Ja też! Ja też! Mimo, że nadal jest to ten sam ośli ryk, to najwyraźniej przestał już znaczyć to, co znaczył. Głośny, pierwotny i przy całej swojej pokracznej formie, niezwykle czysty, niczym niezakłócony zgrzyt.


kurator: przemek s.